
Umieranie to integralna część życia, równie naturalna i przewidywalna jak narodziny. Radośnie i hucznie świętujemy narodziny dziecka, dzieląc się wówczas chętnie własnymi emocjami z otoczeniem. Śmierć w naszej kulturze często jawi się jako temat przerażający i niechciany.
Ludzie unikają rozmów o śmierci, boją się jej i mało o niej wiedzą.
Na świecie co kilka sekund umiera człowiek. Rzadko jednak ktoś o tym myśli. Podobnie jak o miejscach uświadamiających kruchość naszej egzystencji. Wojny, hospicja, oddziały onkologiczne to rzeczywistości dla wielu osób odległe, często wręcz abstrakcyjne.
Życie dane jest nam po to, aby je przeżyć. Doświadczenie straty może to przeżycie zakłócić, przerwać albo umocnić. Śmierć ukochanej osoby to jedno z najbardziej przygnębiających i wyniszczających wydarzeń w życiu człowieka. To doświadczenie poraża, oszałamia, zmienia kolor odbieranej
rzeczywistości i trudno zakładać, że będzie się je miało za sobą po paru tygodniach czy miesiącach. Ludzie przeżywający żałobę walczą o nadanie sensu swojemu bólowi i stracie.
Niektórzy z nich czują się opuszczeni przez Boga, inni z kolei silnie odczuwają Jego bliskość.
Żałoba jest wyrazem bólu i procesu, który odbywa się w człowieku. Żałoba po ukochanej osobie jest bardzo trudnym okresem - pełnym przykrych, nieraz skrajnych emocji i zachowań. Pomimo tego, że to stan tak trudny do zniesienia, warto pamiętać, że nasza reakcja jest zupełnie naturalna, wręcz niezbędna. Doświadczanie utraty to stały element ludzkiej egzystencji. Tracimy pracę, poczucie bezpieczeństwa, sprawność, zdrowie czy ważne na pewnym etapie relacje międzyludzkie. Śmierć to bez wątpienia jedna z najtrudniejszych strat, ponieważ jest nieodwracalna.
Żałoba to czas, w którym można wyciszyć się, opłakać ukochaną osobę i w końcu pogodzić się z jej odejściem.
Kiedy umiera ktoś bliski, pojawia się w nas uczucie negacji. Silna tęsknota sprawia, że niemal widzimy, słyszymy i czujemy zapach zmarłej osoby. W większym nasileniu możemy to odczuwać wtedy, gdy śmierć kogoś przyszła niespodziewanie i nie była skutkiem długotrwałej choroby.
Każda żałoba jest inna, ponieważ każda osoba inaczej będzie przeżywać odejście bliskiego.
U każdego przebieg żałoby będzie więc miał charakter indywidualny.
Niezwykle ważne jest, kim był dla nas zmarły, a także jakie były okoliczności jego śmierci. Proces ten może przebiegać w różnym tempie i z różną intensywnością.
Czasu, którego każdy indywidualnie potrzebuje, aby zaakceptować śmierć bliskiego, przeżyć ból, pustkę, poczucie winy, uporać się z nową rzeczywistością czy znów zacząć cieszyć się życiem nie sposób określić. Niekiedy żałoba trwa osiem miesięcy, czasem może trwać nawet pięć lat. Dopiero wtedy, gdy potrafimy wspominać zmarłą osobę bez intensywnego bólu, można sądzić, że zakończyliśmy proces żałoby. Smutek po stracie będzie się jednak odzywał w nas przez całe życie. Pojawiać się będzie w momentach szczególnie dla nas ważnych - takich jak święta czy przy okazji rocznic.
Życie po stracie nigdy nie jest takie samo jak przedtem.
Jeśli jednak żałoba trwa zbyt długo i człowiek nie jest w stanie sam poradzić sobie z rozpaczą i bólem po śmierci bliskiej osoby, zaniedbuje życie rodzinne i zawodowe, nie dba o siebie, warto możliwie szybko poszukać pomocy specjalisty: psychologa lub psychoterapeuty.
Psychoterapia pomaga odnaleźć na nowo drogę do siebie. Rozmowa i przestrzeń na wyrażanie emocji mogą przynieść ulgę. Z kolei poczucie bycia wysłuchanym i usłyszane słowo wsparcia może skutecznie znieść poczucie osamotnienia czy bycia nierozumianym.
Bardzo mądry i ważny wpis!
Żałoba jest na zawsze. Nie odchodzi; staje się częścią ciebie, idzie z tobą krok w krok, oddech w oddech.